niedziela, 11 stycznia 2015

                    Madame de Pompadour

                                          (29.12.1721 - 15.04.1764)

 

 

Jeanne Antoinette Poisson (markiza de Pompadour) była metresą Ludwika XV, króla Francji.   Organizowała liczne bale i rauty w Wersalu. Została protektorką artystów, pisarzy i filozofów (m.in. Woltera). Miała duże wpływy na dworze królewskim. Mimo swego niskiego pochodzenia miała bardzo dobre wykształcenie. Dzięki swemu wdziękowi i urodzie skradła serce francuskiemu królowi. Była z nim, aż do swojej śmierci.


Madame de Pompadour brylowała na salonach kiedy nurt rokokowy był  w rozkwicie. Moda charakteryzowała się lekkością, wyrafinowaniem, zmysłowością i finezją. Dominowały kolory pastelowe i kwiatowe wzory. Ludzie uprzywilejowani prowadzili dość swobodne życie i bardzo często udzielali się towarzysko.



To właśnie Madame de Pompadour sprawiła, że suknia à la française stała się bardzo popularna. Wiele razy była malowana mając na sobie ten typ sukni.

Suknia  à la française miała stanik bardziej lub mniej dopasowany i otwarty z przodu. Spodnią część stanika przykrywał bawet. Niekiedy na bawecie były naszyte co raz mniejsze kokardki przypominające drabinkę. Suknia była szeroko otwarta z przodu i ukazywała spodnią spódnicę. Początkowo była traktowana jako suknia codzienna, później stała się suknią ceremonialną. W tej formie przetrwała, aż do rewolucji francuskiej. Suknie te były szyte z gładkiego lub wzorzystego jedwabiu, malowanego płótna lub najmodniejszej drukowanej bawełny.







Do dziś epoka pełna pastelowych ozdób i sukni przypominających "bezę" inspiruje artystów oraz panny młode :)


                                                                       LADY DIANA






Źródło: Internet





niedziela, 11 maja 2014

Madame Grès -często nazywana Grand Sphinx of the haute couture

       

       Dawno, dawno temu, a dokładnie 30 listopada 1903 roku w Paryżu w zamożnej mieszczańskiej rodzinie urodziła się Germaine Emilie Krebs. Od samego początku interesowała się sztuką. Pasjonowała się rzeźbiarstwem i tańcem. To właśnie ona połączyła rzeźbiarstwo z modą. Możemy zauważyć, że jej twórczość to zapowiedź minimalizmu i transawangardy (1970-1980). 
       Debiutowała w 1934 roku otwierając atelier "Alix Couture" oraz "Maison Alix" i szybko odniosła sukces.  W tym czasie otrzymała pierwszą nagrodę Le prix de Haute Couture à l'exposition universelle de Paris. Niestety te dwie marki szybko upadły. Od samego początku w swoich dziełach inspirowała się antycznością - greckimi rzeźbami.
       Poślubiła rosyjskiego malarza Serge Czerefkow. Następnie założyła  dwa domy mody "Madame Grès" i "Grès" (1942-1988), Grès to anagram jego imienia. W latach 50 powstały jej pierwsze perfumy Cabochard, które później zmieniły nazwę na Cabotine.

        W 1980 stworzyła pierwszą kolekcję prêt-à-porter i była la La présidente de la Fédération Française de la Couture. Rok 1984 był końcem jej kariery (oddała dom mody dla Bernard Tapie). Po podjęciu złych decyzji życie zaczęło tracić dla niej sens. W końcu zniknęła z życia publicznego. Mąż zostawił ja dla swoich kochanek, a ekscentryczna córka oddała do domu opieki i długo ukrywała śmierć matki.
        Ta niesamowita kobieta dla wielu była zagadką. Jej niezmienny i charakterystyczny styl, golf i turban na głowie wywoływały wiele pytań, np. Czy ona w ogóle ma włosy pod tym turbanem? 
        Zawsze pracowała niemal w religijnym milczeniu. Jej kreacje charakteryzowały się krzywymi zgięciami, plisami i kolorami takimi jak alabaster, écri czy kość słoniowa, a jej charakterystyczny styl drapowania tkaniny jest jednym z trzech rodzajów plis noszących imię swojego kreatora.  Dłonie Germaine poruszały się z zachwycającą szybkością. Nawet The New York Times był pod wrażeniem jej umiejętności. Owijała posągowe ciała bogiń godnych podziwu jak Grace Kelly, Jacqueline Kennedy, Marlene Dietrich, Grety Garbo, Jane Birkin czy Edith Piaf. 



          Grand Sphinx of the haute couture zmarła tak jak żyła, w wielkiej tajemnicy 24 listopada 1993 roku. Do tej pory jest dla wielu inspiracją, między innymi dla Jean Paul Gaultier czy dla Rick Owens.


Pierwsze zdjęcie: Jean Paul Gaultier fall/winter 2011/2012
Drugie zdjęcie: Rick Owens Spring 2011

      
           A teraz przyjrzyjmy się czy na ten sezon, któryś z projektantów tworząc kolekcję choć trochę zainspirował się niesamowitą Madame Grès...


 GIVENCHY
NINA RICCI
 RICK OWENS


Źródła:
- zdjęcia: Internet
- biografia: http://www.vogue.com/voguepedia/Madame_Gres

sobota, 5 kwietnia 2014

Dolce vita i włoska awangarda, czyli co moda zawdzięcza Włochom

     
     


        Włochy to kraj, który od wieków wyróżniał się oraz mocno rywalizował między innymi z Francją, Hiszpanią czy też z Anglią. Ich osiągnięcia widać choćby w sztuce czy w architekturze. Jeśli chodzi o modę, to Włosi musieli długo poczekać, aby odnieść znaczący sukces w tej dziedzinie.

       Całe średniowiecze i epoki późniejsze były we Włoszech pod znacznymi wpływami innych krajów. Na przykład  w wieku XVIII najmodniejsze były suknie à la française, ale na prowincjach nadal dominowały typowe stroje regionalne, które przez długi czas niewiele się zmieniały. Dopiero wiek XX przyniósł znaczące zmiany i właśnie wtedy Włochy wzniosły się na szczyt i mogły konkurować nawet z Francją.
       Wiek XX zapoczątkował nową erę dając światu niesamowitą i niezwykle barwną kobietę,  Elsę Schiaparelli. Wywróciła ona ówczesną modę do góry nogami. Dzięki jej przyjaźni z Salvadorem Dali czy z Jeanem Cocteau przeniosła awangardę z malarstwa do mody. To właśnie jej zawdzięczamy szalone nakrycia głowy (słynny kapelusz o kształcie buta), kopertowe sukienki (charakterystyczny element twórczości DVF), sukienki z kawałków mięsa (zainspirowała się twórczością Dalego, zaś jej powstały projekt był inspiracją dla Franca Fernandeza, który stworzył kreację dla Lady Gagi).




        Można by powiedzieć, że to właśnie Elsa zapoczątkowała awangardowe wyrażanie myśli politycznych w modzie, z czego chętnie zaczęli korzystać późniejsi projektanci jak np. Marc Jacobs (dla niego ważne były prawa homoseksualistów i środowisko). Można dostrzec jak obecnie wielu kreatorów czerpie inspiracje z jej dokonań. 
        Nie sposób też nie wspomnieć o Miucci Pradzie. Ich kariera zaczęła się niemal identycznie. Obie pochodzą z konserwatywnych rodzin, obie zbuntowały się i dość późno zajęły się modą, a także obie panie to postacie niesamowicie wyjątkowe. Dzięki ich kreatywności i twórczości styl przewrotnej elegancji zyskał przez wielu uznanie. Do dziś M. Prada łączy ze sobą kroje, materiały, kolory... które na pierwszy rzut oka całkowicie nie pasują do siebie i jest w tym świetna.


        Także przesłynny włoski duet Dolce & Gabbana stale inspiruje się Elsą Schiaparelli, jest ich natchnieniem. Tak jak ona starają się oprzeć trudnościom i ograniczeniom świata. Każdy ich pokaz jest pełen splendoru, jest niczym z bajki. Pełno tam teatralnych akcesoriów jak u Elsy. Także wspaniały włoski  projektant Valentino zawsze prezentuje nam bajkowe kreacje. Każda kobieta może stać się kobietą wyjątkową, może stać się księżniczką :D

        Dzięki jej słynnym perfumom "Shocking" z 1937 Jean Paul Gaultier zaczerpną motyw gorsetu i stworzył z niego swój znak rozpoznawczy, zaś nazwa perfum została wykorzystana w tytule biografii Elsy " Shocking Life". Książka ta miała okładkę w kolorze jaskrawo-różowym. Stąd też pewnie powstał pomysł, aby stworzyć torebki w tym właśnie nowo wymyślonym kolorze, który został nazwany "shocking pink". Do dziś ta nazwa często się pojawia, ale czasami jest trochę modyfikowana. Właśnie odkryłam, że mój kolor pomadki/błyszczyku od Diora jest właśnie w kolorze "rose shocking". I wszystko jasne :)
         Warto też zaznaczyć, że dwie najsłynniejsze projektantki Coco Chanel i Elsa Schiaparelli bardzo się nie lubiły i wyrażały negatywne opinie o sobie nawzajem. 
Chanel o Elsie:  "Ta włoska artystka, która robi ubrania."
Elsa o Chanel:  "Modystka!"
Obie zrewolucjonizowały damską modę. Uwolniły kobiety od ciasnego gorsetu tradycji  i pokazały jak bawić się modą, ale z klasą.
          Na podsumowanie zostawiam kilka zdjęć znanych kobiet w kreacjach od włoskich projektantów.
Blair Waldorf - Valentino
Jacqueline Kennedy Onassis - Valentino


Monica Bellucci - Dolce & Gabbana
Princess Maxima - Valentino


          Po całej tej analizie pojawia się natomiast pytanie: "Gdzie kończy się moda i jej niesamowita kreatywność a zaczyna się kicz?" Z tym pytaniem Was zostawiam :)


(wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu)

niedziela, 2 marca 2014

Pastele, Les couleurs claires...



       W sezonie s/s 2014 projektanci lansują wiele pastelowych  kolorów. Pełno jest ich m.in. u Burberry Prorsum, Isabel Marant czy u Jenny Packham. Kojarzą mi się ze świeżością, naturalnością i młodością a także niewinnością :P I nie bez powodu.
       W dawnych czasach np. w wieku XIX, pastele były zarezerwowane przede wszystkim dla młodych dziewcząt. Zazwyczaj mogły się one ubierać jedynie w te właśnie barwy. Dopiero po uzyskaniu odpowiedniego wieku (wiek wejścia na rynek małżeński był bardzo różny, zazwyczaj zależał od stanu finansów danej rodziny) i wstąpieniu w związek małżeński mogła korzystać z barw bardziej odważnych. Dlatego też mężczyźni, którzy byli zmuszani udać się do Almacka na bal często narzekali nie tylko na głupiutkie śmiechy młodych panienek, ale też na mdłe kolory, które zdecydowanie dominowały na sali. Gorzej jeśli kobieta nie mogła znaleźć sobie męża. Krótko mówiąc miała przechlapane. Nie dość, że groziło jej pozostanie bez środków do życia to musiała żyć jako dojrzała kobieta, stateczna matrona cała w pastelach do końca swych dni :)
       Żartuję z tym ostatnim. Zazwyczaj takie kobiety zostawały guwernantkami lub damami do towarzystwa.Z tego też powodu praktyczniejsze były sukienki w burych kolorach z niezbyt przyjemnego materiału. Były znacznie tańsze i dłużej się trzymały. Dzięki tym mniej rzucającym się sukienkom były mniej zauważalne, a o to przecież chodziło. Wszak należały do służby, nie były członkami rodziny.
       A teraz trochę zdjęć :)

 Młoda panienka szykująca się na bal, Bal, Scarlett O'Hara, Sissi, Lady Diana, Bal Debiutantek współcześnie, Blair Waldorf, The Governess originally called The Poor Teacher by Richard Redgrave, 1844.


A teraz przyjrzyjmy się co proponują nam projektanci :)


Burberry Prorsum
 


Isabel Marant



Jenny Packham


Marchesa


Oscar de la Renta


Rochas


Valentino 


I na koniec Zac Posen

      Teraz zainspirowane wybiegami na nadchodzący sezon wiosna/lato możemy wyszukać w swojej szafie coś ciekawego i stworzyć fantastyczny zestaw. Jeżeli Wam brakuje pastelowych elementów to sklepy czekają :) Sieciówki też mają trochę ciekawych rzeczy do zaoferowania. 
       Udanych twórczych pomysłów!


Witajcie na Les7LettresEnVogue :)

      W pierwszej mojej notce chciałabym Wam zaprezentować o czym będę tu pisać. Głównym moim tematem będzie moda. Chciałabym, aby ten blog mimo wszystko choć trochę się wyróżniał na tle innych. Zawsze będę się też starać, aby były odniesienia do historii, aby każda notka była ciekawa i żeby można było dowiedzieć się z niej czegoś ciekawego. Mam nadzieję, że wszystko to będzie inspirujące :) Mam także chociaż malutką nadzieję, że ten blog będzie okazją do zaprzeczenia niepochlebnym stereotypom o Podlasiu.

„Żeby liczyć na wygraną w przyszłości, trzeba zaryzykować to, co los dał nam dziś. „ 

 A więc zaczynajmy przygodę!